Wiek: 24 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 353 Skąd: Osiek
Wysłany: 2010-06-12, 13:51 Wolne przestrzenie
Rozległe równinne przestrzenie tego obszaru są dosyć bezpieczne. Włóczą się tu co prawda dziki i psy ale rzadko zagląda tu jakiś groźniejszy mutant. Gdzieniegdzie można natknąć się na obszary napromieniowane lub pojedyncze anomalie
Artur udał się z Wysypiska do Doliny Mroku. Przeszedł sprawnie drogę, pokonywał ją już wile razy więc nie maiła z tym problemów. Przechadzał się teraz z dwoma nowo ulepszonymi Desert Eagle w ręce. Na plecach czekała również nowiutka, gotowa do walki maczeta. Wsparty nowym ekwipunkiem maszerował teraz pewnie przez równiny w Dolinie Mroku w poszukiwaniu dzików. Musiał się zabawić w myśliwego dal bramana. Obiecał, że przyniesie mu kość udową dzika... nie miał pojęcia po jaka cholerę mu kość dzika, pewnie jajogłowi znów coś wymyślili.
_________________ Imię, Ksywka: Artur"Artrix"
Pancerz: kombinezon Stalkera
*dodatkowa warstwa włókien aramidowych(+ochrona przed kulami), hełm taktyczny *Noktowizor
Broń: 2x Black Kite
*Polimerowy bufor zamka(-odrzut)
*amortyzującą rękojeść( -odrzut),
2x Fora 12(jeden z t tłumikiem),
Viper 5,
Maczeta
*hartowane ostrze
*nawęglane krawędzie
*wykonane z magnetytowej stali Umiejętności: Walka w zwarciu lvl 2, Obsługa dwóch pistoletów lvl 1
Wiek: 24 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 1337 Skąd: Malec-Polis
Wysłany: 2010-09-30, 16:46
Na polankach, które mijałeś było pusto jeśli nie liczyć kilkunastu splądrowanych trupów. Przypomniałeś sobie, że ktoś w Barze wspominał coś o jakichś obszarach częstego występowania dzików. Za cholerę nie mogłeś sobie przypomnieć o jaki teren dokładne chodziło ale warto by było poszukać dłużej.
_________________ Wojna jest największa sprawą państwa, podstawą życia i śmierci, Tao przetrwania i zagłady.
Mówisz hip-hop ja odpowiadam heavy metal
Mówisz techno ja odpowiadam Punk
Mówisz pop a ja wykrzyczę ci power metal
Nie pamiętał, nie mógł sobie przypomnieć. Takie sytuacje bardzo go denerwowały. Ale cóż mu pozostało? Nie miał lepszego pomysłu, a na pewno się nie podda, to w ogóle nie wchodziło w grę. Zatrzymał się na chwilę i przyjrzał okolicy. Nie mógł błądzić bez celu. W końcu skierował się w stronę pojedynczej skały na środku równiny. Od czegoś trzeba było zacząć a to był dość charakterystyczny punkt. Zakręcił pistoletami na palcach i schował je do kabur. Nie chciał tu łazić w nieskończoność więc postanowił trochę przyspieszyć. Zapowiada się długi dzień.
_________________ Imię, Ksywka: Artur"Artrix"
Pancerz: kombinezon Stalkera
*dodatkowa warstwa włókien aramidowych(+ochrona przed kulami), hełm taktyczny *Noktowizor
Broń: 2x Black Kite
*Polimerowy bufor zamka(-odrzut)
*amortyzującą rękojeść( -odrzut),
2x Fora 12(jeden z t tłumikiem),
Viper 5,
Maczeta
*hartowane ostrze
*nawęglane krawędzie
*wykonane z magnetytowej stali Umiejętności: Walka w zwarciu lvl 2, Obsługa dwóch pistoletów lvl 1
Wiek: 24 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 1337 Skąd: Malec-Polis
Wysłany: 2010-10-03, 14:54
Rozejrzałeś się uważnie wokół siebie. W porannym powietrzu wzrok sięgał daleko jak na Zonę. Jedyne dziki jakie dostrzegłeś to dwa martwe na obrzeżach niedużego lasku, jakieś 300 metrów od ciebie. Może warto przepatrzeć te ścierwa?
Zapraszam do lasku
_________________ Wojna jest największa sprawą państwa, podstawą życia i śmierci, Tao przetrwania i zagłady.
Mówisz hip-hop ja odpowiadam heavy metal
Mówisz techno ja odpowiadam Punk
Mówisz pop a ja wykrzyczę ci power metal
Szedł powoli po rozległych przestrzeniach Doliny. Swój karabin trzymał w pogotowiu, na wypadek ataku jakiegoś mutanta, od których prawdopodobnie aż się tu roiło. Szukał bandytów. Wiedział, że szansa na znalezienie tu jakiegoś jest niewielka, ale zanim zbliżył się do ich głównej bazy, wolał rozglądnąć się w okolicy w poszukiwaniu jakiegoś odzienia. Nie miał zamiaru wyróżniać się zbytnio, gdy już dostanie się do siedziby zbirów. W pojedynkę nie miałby szans dostać się do bazy. Przebranie się za bandziora dawało mu jakieś szanse.
Wiek: 24 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 1337 Skąd: Malec-Polis
Wysłany: 2010-10-10, 10:11
Widziałeś liczne truchła, jednak to co miały na sobie nie zachęcało do ubrania. Większa szansa na znalezienie zbira była w pobliżu ich siedziby. Może tam będą jacyś samotni maruderzy z daleka od bazy?
_________________ Wojna jest największa sprawą państwa, podstawą życia i śmierci, Tao przetrwania i zagłady.
Mówisz hip-hop ja odpowiadam heavy metal
Mówisz techno ja odpowiadam Punk
Mówisz pop a ja wykrzyczę ci power metal
Wszedł na jedno z okolicznych wzgórz by rozejrzeć się w tereniem zobaczył starą fabrykę, chlewnię oraz dosyć duży budynek, od którego odchodziła asfaltowa droga, to pewnie tam.
_________________ Imię i ksywka: Ethan "Asfalt" Gaudet
Wiek: 18 lat
Rodzinny kraj: Francja
Frakcja: Bandyta
Broń:
- Viper 5
- Walker P99
- amunicja 9x19mm(150)
Pancerz:
- Kurtka bandytów
Umiejętności:
Obsługa broni szturmowych lvl 2
Handlarz lvl 1
Imię: Nik
Ksywka: Lee
Gotówka: 3600
Pancerz: Kombinezon stalkera
Frakcja: Samotnik
Broń 1: Enfield L85A2
Broń 2: Colt M1911
Broń 3: PKM
Umiejętność 1: Obsługa pistoletów maszynowych 2
Umięjętność 2: Obsługa broni szturmowych 1
Umiejętność 3: Handlarz 2
Stan: Zdrowy
Dołączył: 06 Kwi 2010 Posty: 473
Wysłany: 2012-03-09, 17:31
Lee oddalił się kilkadziesiąt metrów od chlewni. Stwierdził że dalej z tyloma kilogramami szmelcu nie dojdzie, więc postanowił to gdzieś schować. Znalazł drzewo. Dość wysokie, nie rzucające się w oczy. Gałęzie były rozłożone tak, że Lee jakoś dał radę się wdrapać, choć z niewielką trudnością. Większość sprzętu zostawił pod drzewem. Wdrapywał się parę razy. Wlazł prawie na sam szczyt. Zostawił tam jeden PKM, Berettę i dwa Makarovy. Owinął to kurtką bandytów i przymocował do drzewa, aby byle podmuch wiatru tego nie zdmuchnął. Potem przykrył to liśćmi, by nie rzucało się w oczy.
Na koniec zaznaczył to miejsce na swym PDA. Pewnym krokiem opuścił to miejsce. Kierował się do przejścia, które pokazał im były dowódca grupy.
Wiek: 24 Dołączył: 28 Mar 2010 Posty: 1337 Skąd: Malec-Polis
Wysłany: 2012-03-09, 17:42
Miejsce wybrane przez Lee było bardzo dobre. Niewielkie zagłębienie terenu w małym laskiem w środku. Kilak uschniętych klonów i dwa świerki oraz pokryta szarymi liśćmi brzoza. To wśród liści brzozowych Nik ukrył swoje łupy tak, że znajdowały się prawie 5 metrów nad ziemią i były dobrze ukryte przed wzrokiem ludzi i mutantów. Mało prawdopodobne, że ktoś sam z siebie to znajdzie.
_________________ Wojna jest największa sprawą państwa, podstawą życia i śmierci, Tao przetrwania i zagłady.
Mówisz hip-hop ja odpowiadam heavy metal
Mówisz techno ja odpowiadam Punk
Mówisz pop a ja wykrzyczę ci power metal
Imię: Nik
Ksywka: Lee
Gotówka: 3600
Pancerz: Kombinezon stalkera
Frakcja: Samotnik
Broń 1: Enfield L85A2
Broń 2: Colt M1911
Broń 3: PKM
Umiejętność 1: Obsługa pistoletów maszynowych 2
Umięjętność 2: Obsługa broni szturmowych 1
Umiejętność 3: Handlarz 2
Stan: Zdrowy
Dołączył: 06 Kwi 2010 Posty: 473
Wysłany: 2013-03-24, 16:44
Lee po kilku dniach wrócił do swojej skrytki. Kierował się informacjami na PDA, gdzie zaznaczył miejsce, w którym zostawił sprzęt. Dobrze pamiętał, na które drzewo wdrapał się poprzednio.
Tak jak wcześniej wszedł na szczyt. Sprzęt owinięty w kevlarową kurtkę bandytów zdjął z drzewa. PKM i berretę. Makarowy zostawił na drzewie. Może ktoś je kiedyś znajdzie, dla niego to niepotrzebny balast.
Udał się prędko w stronę Kordonu. Tam, gdzie miał się spotkać z Jastrzębiem i Blake'm. Choć teraz wesoło sobie pogwizdywał, nadal zachowywał czujność.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach